Rozważ krzywą popytu na unikanie opłat w pociągu. Cena (jak przypuszczam) byłaby średnią kwotą pieniędzy płaconych za przejazd grzywną, a ilość stanowiłaby średnią liczbę uchodźców taryfowych. Krzywa podaży określiłaby docelową liczbę uchodźców do złapania.
Zwykle postęp technologiczny przesuwa krzywą podaży w prawo. Odpowiadałoby to większej ilości osób złapanych.
Ale to oczywiście nie jest w porządku. Gdyby łatwiej było złapać uciekinierów, intuicyjnie oczekiwałbyś, że średnia cena grzywny za jazdę dla zawodnika byłaby wyższa, a więc ilość spadłaby.
Jak wygląda krzywa podaży / popytu w przypadku uchylania się od opłat i jaki byłby efekt przesunięcia krzywej podaży w prawo?