Eksperci twierdzą, że „surowy” (tj. Koszt faktycznego zakupu domu) nigdy nie powinien być uwzględniany w CPI, ponieważ domów nie uważa się za coś, co ludzie kupują regularnie.
Ale ten argument naprawdę się nie zgadza, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że banki rezerw na całym świecie używają (WRONGLY moim zdaniem) CPI do ustalania stóp procentowych.
Największym zakupem dla wielu ludzi na całym świecie, które odnoszą się bezpośrednio do stóp procentowych, nie są akcje, firmy, samochody lub inne podobne inwestycje, ale domy. Wpływa to więc na ceny domów i ich przystępność bezpośrednio poprzez ustalanie stóp procentowych (pamiętając, że ludzie muszą pożyczyć, aby kupić dom w 99% przypadków), a jednak te same instytucje i ich prości ekonomiści odmawiają wzięcia pod uwagę wzrostu tych samych cen mieszkań przy ustalaniu stóp procentowych.
Inflacja w ujęciu realnym powinna być miarą wszystkich zakupów w gospodarce, czy to domu, inwestycji czy chleba.
W przeciwnym razie masz niedorzeczne sytuacje na całym świecie, tak jak obecnie, gdy wskaźniki, których większość ekonomistów używa na ślepo, mówią, że mamy ujemną inflację, więc stopy procentowe są obniżane, a pożyczki i ceny domów idą w górę. Jeżeli w niektórych krajach rynek mieszkaniowy rośnie o 20% rocznie, czy nie należy tego uwzględniać w stopie inflacji? Ponieważ gdyby uwzględnić ceny domów, stopy procentowe rosłyby, a nie spadały.
„Inni” eksperci, którzy nie są zainteresowani sektorem bankowym lub mieszkaniowym, mówią nam obecnie, że największym problemem w dzisiejszej gospodarce światowej są niskie stopy procentowe napędzające bańki majątkowe (największy to budownictwo mieszkaniowe w wielu krajach). Jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu jest łatwe włączenie cen domów do CPI i nie zakopywanie głowy w piasku niedorzecznymi argumentami, dlaczego też nie. Pewnie ci, którzy w ostatnich czasach pożyczyli za dużo w klasie aktywów bąbelkowych, otrzymają ogromny hit. Ale jest to ogromny hit dla nielicznych, który musi się wydarzyć na korzyść wielu w średnim i długim okresie.