Dlaczego indyjskie warsztaty nie zalewają Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i krajów skandynawskich?
Co jest takiego wyjątkowego w tym połączeniu amerykańskiego rynku pracy i Indii, że utrzymuje się to zjawisko?
Dotykasz pogarszającego się problemu, który najwyraźniej niewielu ludzi zauważyło i który zasługuje na kontrolę. Pośrednicy wywołujący najmniej szkodliwe skutki - z Indii i innych krajów - powodują fałszywe i wprowadzające w błąd wrażenie, że miejsca pracy (odzwierciedlone w statystykach pracy) są „tworzone”. Indyjscy pośrednicy obfitują również w Kanadzie i nie są niespotykani w Europie. Ale to, czy agencje te pochodzą z Indii, nie ma znaczenia dla faktycznej straty czasu (i energii), którą ich fałszywe „procesy przesiewowe” powodują dla kandydatów.
Problemem jest nie tylko zalanie tak zwanych „agencji konsultingowych”, ale także - i co ważniejsze - to, że zwykle zamieszczają ogłoszenia o pracę, które nie istnieją. Dlatego agencje te prawie nigdy nie przedstawiają żadnych szczegółów na temat rzekomego projektu lub stanowiska pracy, do których podchodzą do kandydata.
W Rosji i Europie Wschodniej jest mnóstwo całkiem kompetentnych osób posługujących się językiem niemieckim i francuskim, ale nie dzwonią one do osób poszukujących pracy w Niemczech i Francji, aby powiedzieć im o „pilnej pozycji z klientem”.
Pośrednicy spoza Indii i fałszywe reklamy o „pilnej pozycji” szerzą się również w Europie. Na przykład powszechne jest, że „stanowiska” rzekomo zlokalizowane w Europie kontynentalnej są reklamowane i sprawdzane przez agencje zlokalizowane w Wielkiej Brytanii. Sama ta kombinacja nie jest jednoznacznym wskaźnikiem bycia fałszywą reklamą. Jednak pomysł, że pracodawcy w Europie kontynentalnej pominęliby wielu pobliskich pośredników i zbliżył się do nieznanego „rekrutera” z daleka, jest dziwny.
Moje doświadczenie z pośrednikami z Europy polega na tym, że często starają się zebrać od kandydata informacje o tym, gdzie jeszcze złożył podanie, na czym składają się te inne projekty / stanowiska i tak dalej. Jest to próba pośredników, aby dowiedzieć się, do jakich klientów podejść i zaoferować usługi kadrowe.
Edytowano, aby dodać ...
Jednym z możliwych powodów wspomnianej kombinacji (rynek pracy w USA i agencje indyjskie) może być chęć nadużywania amerykańskiego systemu wizowego i imigracyjnego. Od lat słyszę o indyjskich rekruterach (na przykład Infosys ), którzy są badani / oskarżani o oszustwa wizowe.
Aby sponsorować cudzoziemca w celu uzyskania wizy pracowniczej i / lub zielonej karty [amerykańskiej] na podstawie zatrudnienia, agencja sponsorująca / pracodawca musi udowodnić Ministerstwu Pracy, że na rynku amerykańskim nie ma wykwalifikowanych kandydatów na stanowisko.
Publikując reklamy i / lub przeprowadzając niezamówione wywiady, takie jak te, które znalazłeś w Quora, indyjska agencja może próbować sfabrykować dowody, że jej wysiłki w celu znalezienia wykwalifikowanych kandydatów krajowych [USA] były bezowocne. Ale to tylko moje przypuszczenie, gdy ponownie odwiedzam twoje zapytanie. Tylko badacz lub uczciwy informator może z całą pewnością mówić na ten temat.