Wiemy, że podstawowym problemem gospodarczym są ograniczone zasoby w stosunku do nieograniczonych potrzeb. ** Czy dotyczy to aplikacji i książek elektronicznych? ** Są to zasadniczo produkty wirtualne, które teoretycznie mają nieograniczoną podaż.
Wiemy, że podstawowym problemem gospodarczym są ograniczone zasoby w stosunku do nieograniczonych potrzeb. ** Czy dotyczy to aplikacji i książek elektronicznych? ** Są to zasadniczo produkty wirtualne, które teoretycznie mają nieograniczoną podaż.
Odpowiedzi:
Książka Information Rules autorstwa głównego ekonomisty Google'a Hal Varian (wraz z Carlem Shapiro) dotyczy wielu zagadnień związanych z poszczególnymi cechami gospodarki cyfrowej. Ogólnie rzecz biorąc, stwierdza, że nie potrzebujesz nowych modeli, a rzeczy są dobrze przybliżone przez wysokie stałe i niskie lub zerowe krańcowe koszty produkcji.
Twój ogólny pomysł jest słuszny. Ponieważ krańcowy koszt reprodukcji towarów cyfrowych jest zasadniczo zerowy, istnieje sens, w którym wydaje się optymalny, aby dać dobro każdemu konsumentowi, który ma dla niego pozytywną wartość. W tym sensie takie towary są pozornie rzadkie. Istnieją jednak pewne ważne zastrzeżenia dotyczące tego rozumowania, które powodują, że towary są rzadkie w praktyce .
Koszty stałe = rzadkie odmiany Chociaż produkcję kopii istniejącego dobra cyfrowego jest prawie bez kosztów, produkcji pierwszej kopii może być bardzo kosztowne (np $ XXX milionów na hollywoodzkim filmie). Chociaż rozpowszechnianie filmu wśród wielu widzów jest prawie bezkosztowe, wyprodukowanie wielu różnych filmów jest niezwykle kosztowne. Tak więc, chociaż kopie dowolnego filmu mogą być rzadkie, istnieje naturalny niedobór różnorodności dostępnych filmów i istnieje nietrywialny wybór ekonomiczny, w którym filmy zostaną wyprodukowane.
Ograniczona uwaga Chociaż dystrybucja e-booków, muzyki, aplikacji itp. Może być możliwa przy zerowym koszcie krańcowym, uwaga niezbędna do konsumpcji tych towarów cyfrowych jest zasadniczo ograniczona (wszyscy mamy tylko 24 godziny każdego dnia i nie możemy zapłacić uwaga na więcej niż kilka rzeczy na raz). Tak więc, nawet jeśli możemy rozprowadzać nieskończone ilości tych towarów, możemy je zawsze konsumować tylko w skończonych ilościach i musimy dokonywać wyborów - tak jak w przypadku bardziej tradycyjnych dóbr. Tak więc istnieje nietrywialny wybór ekonomiczny, w którym konsumujemy towary cyfrowe.
) pozostawiłoby im zerowy zysk? Głównym podejściem stosowanym przez społeczeństwo jest przyznanie praw własności intelektualnej (takich jak prawo autorskie) autorom pierwszej kopii. Ale to czyni autora de facto monopolistą w produkcji dobra cyfrowego. Jak każdy monopolista, będą mieli motywację do racjonowania podaży w celu podwyższenia ceny (i zysku). Dlatego nawet jeśli sprzedanie kopii kosztuje prawie zero, to często kosztuje konsumenta niebanalną kwotą na jej zakup. Tak więc ochrona własności intelektualnej automatycznie powoduje rodzaj sztucznego niedoboru.
Ktoś nadal musi zbudować aplikację lub ebook. Innymi słowy, produkty te charakteryzują się dużymi stałymi kosztami produkcji i niskimi kosztami zmiennymi. Koszt krańcowy jest dodatni, ponieważ istnieje niewielki koszt dystrybucji (taki jak przepustowość Internetu lub utrzymanie strony internetowej).
Joel Spolsky napisał esej na ten temat:
https://www.joelonsoftware.com/2004/12/15/camels-and-rubber-duckies/
Ponieważ jest on właścicielem i prowadzi firmę programistyczną, jego podejście brzmiało: „Jaką cenę powinienem naliczyć?”.
Jego główne punkty:
Bardzo polecam przeczytanie całego eseju. Jest dobrze napisany i ma implikacje daleko wykraczające poza branżę oprogramowania.
Innym sposobem na to jest to, że w przypadku wielu produktów wirtualnych użytkownicy używają ich tylko raz. Żadna osoba nie potrzebuje 2 egzemplarzy tego samego e-booka.
W związku z tym istnieje wiele usług w stylu subskrypcji, a tradycyjna podaż i popyt dotyczy ich bezpośrednio: