Duże spółki publiczne (np. S&P 500) zdają się kończyć swoje życie na jeden z dwóch sposobów: albo zostały nabyte (lub wzięte na własność), albo zbankrutowały.
Teoretycznie wydaje się, że powinna istnieć trzecia opcja: likwidacja firmy i zwrócenie majątku akcjonariuszom (jak sugerował to Michael Michael Dell). Firma, która zdaje sobie sprawę, że jej branża podupada i wkrótce stanie się nierentowna, ponieważ firma z pewnością powinna to zrobić; dałoby to akcjonariuszom przynajmniej trochę gotówki, a nie nic, co mogliby zbankrutować. Ale nie pamiętam, żeby to się kiedykolwiek zdarzyło, przynajmniej w życiu (na przemian, może to na tyle powszechne, że po prostu nie jest wiadomością?). Walcząca firma, taka jak HP, Nokia czy Blackberry, wydaje się zawsze iść na wykup lub gorzki koniec, nawet gdy „wszyscy” widzą, że są skazani.
Czy duże spółki publiczne kiedykolwiek po prostu zostały zlikwidowane? Jeśli nie to dlaczego?