Paradoks polega na tym, że gdy ludzie próbują zaoszczędzić więcej, całkowita kwota oszczędności spada.
Zanim wyjaśnię, jak to możliwe, musimy zrozumieć kilka rzeczy:
Po pierwsze, gdy ekonomiści mówią o oszczędnościach w ujęciu sumarycznym, rozważają pełne spektrum od jednego końca oszczędzając dużo, poprzez zero oszczędności (szybko wydając dokładnie to, co zarabiasz), aż do przeciwieństwa oszczędności - czyli pożyczania. To znaczy. „pożyczanie mniej” można opisać jako „oszczędzanie więcej”. Podobnie proces spłaty istniejących pożyczek zostanie opisany przez ekonomistów jako „oszczędzanie więcej”.
Następnie musisz rozważyć skutki naszego systemu monetarnego „rezerwy cząstkowej”. W tym systemie pożyczki tworzą pieniądze, a spłata kredytów niszczy pieniądze . Oznacza to, że jeśli gospodarka przejdzie do stanu, w którym stopa spłat istniejących pożyczek jest większa niż stopa zaciągania nowych pożyczek, podaż pieniądza zmniejszy się (przynajmniej bez żadnego QE lub podobnego).
Połączcie te fakty i możemy mieć sytuację, w której mamy „więcej oszczędności” (co dla ekonomisty może oznaczać po prostu mniejsze zadłużenie), co prowadzi do zmniejszenia podaży pieniądza. Biorąc pod uwagę, że oszczędności są pieniędzmi - wtedy, gdy będzie mniej pieniędzy, nasza zdolność do zaoszczędzenia tyle, ile wcześniej, zmniejsza się.