Mam na myśli w szczególności bitcoiny.
Jakie są zalety i wady posiadania stałej liczby monet, w przeciwieństwie do bardziej „normalnych” walut? Czy waluta nie miałaby inflacji?
Mam na myśli w szczególności bitcoiny.
Jakie są zalety i wady posiadania stałej liczby monet, w przeciwieństwie do bardziej „normalnych” walut? Czy waluta nie miałaby inflacji?
Odpowiedzi:
FooBar ma rację, że jeśli nie spodziewasz się zatrzymać wzrostu PKB, stałe nominalne waluty podaży doprowadzą do deflacji.
Umiarkowany stopień inflacji waluty pełni szereg przydatnych funkcji w gospodarce. Najbardziej oczywiste to:
Bez inflacji tracisz te świadczenia. Pierwsza korzyść może nie wydawać się wielkim problemem, jeśli uważasz, że możesz po prostu ustawić stopę inflacji na zero procent. Ale bardzo trudno jest utrzymać stałą inflację na pewnym poziomie docelowym, więc próba osiągnięcia inflacji zerowej prawie na pewno spowoduje sporadyczne wygaśnięcie deflacji, co pociąga za sobą negatywne konsekwencje gospodarcze.
Błędem jest stwierdzenie, że stała liczba monet nie da ci żadnej zmiany wartości pieniężnej (inflacji / deflacji). Klasyczną teorię ilościową pieniądza można tutaj zastosować jako przybliżenie pierwszego rzędu:
gdzie to pieniądz, to prędkość pieniądza, to poziom ceny, a to ilość realnych dóbr. Równanie mówi, że zapasy pieniężne muszą być wystarczające do „zakupu” wszystkich wyprodukowanych dóbr w gospodarce, skorygowanych o szybkość pieniądza.V P Y
Teraz weź jako stałą (jak w bitcoinach). Od razu zobaczyć, że zmiany w lub , chyba że zdarzy się znoszą się nawzajem, wpłynie na poziom cen .V Y P
Jeśli bitcoiny kiedykolwiek przejęłyby rolę prawdziwej waluty numer jeden, biorąc pod uwagę, że widzimy wzrost PKB w czasie, cp, musieliby rosnąć (na zawsze).
Pozostałe odpowiedzi są prawidłowe w odniesieniu do tego, co by się stało, gdyby podaż pieniądza była utrzymywana na stałym poziomie, jednak w bitcoinach nie ma nic, co zapewniłoby utrzymanie podaży pieniądza na stałym poziomie
To takie powszechne nieporozumienie, więc je powtórzę. Bitcoiny ograniczają bazę pieniężną, ale to nie ogranicza podaży pieniądza.
Podaż pieniądza to podstawa pieniądza pomnożona przez mnożnik pieniędzy, a mnożnik pieniędzy pochodzi z bankowości z rezerwą cząstkową. W bitcoinach nie ma nic, co mogłoby zapobiec bankowości rezerw cząstkowych, a my już zaczynamy widzieć stronę internetową, która pozwala pożyczać lub inwestować bitcoiny.
Ktoś mógłby, gdyby chcieli, założyć bank bitcoinów. Oszczędzający zdeponowaliby bitcoiny i zarabiali odsetki, a kredytobiorcy mogli zaciągać pożyczki bitcoinowe. Jak tylko to zrobisz, podaż pieniądza ( w ) wzrasta.M V = P Y
Tak więc, jeśli bitcoiny stały się globalną walutą, prawie na pewno okaże się, że podaż pieniądza była znacznie większa niż podstawowy limit - mnożnik pieniędzy zwiększyłby się wraz z pojawieniem się większej liczby banków w systemie. Nie mamy żadnych konkretnych dowodów sugerujących, jaki byłby limit mnożnika pieniędzy, ale nawet w „normalnych” walutach mnożnik pieniędzy może przekroczyć 10x. Prawny limit w UE wynosi 50x. Bez regulacyjnych wymogów kapitałowych lub rezerwowych, kto wie, jaki mógłby być praktyczny limit.
Co więc robi stała baza pieniężna?
Posiadanie stałej bazy pieniężnej oznacza, że nie ma banku centralnego kontrolującego podaż pieniądza. Gdyby gospodarka się nagrzała, normalnie podnosiłbyś stopę, co zmniejszyłoby bazę pieniądza i zmniejszyło podaż pieniądza.
W tym przypadku nikt nie byłby w stanie nic zrobić - świat po prostu polegałby na „sektorze wolnej bankowości”, aby postępować właściwie. Tak naprawdę nie było to daleko od sposobu, w jaki Stany Zjednoczone prowadziły swoją walutę w okresie, w którym nie posiadały banku centralnego (między 1836 a 1913 rokiem).
Możesz bezpośrednio kontrolować mnożnik pieniędzy. Oznaczałoby to uchwalenie praw i przepisów zabraniających bankowości cząstkowej powyżej określonej części. W przypadku bitcoinów byłoby to prawie niemożliwe, nie mówiąc już o całej koncepcji „darmowej”. Przywróciłbyś centralnego kontrolera waluty.
W erze wolnej bankowości obserwowano gwałtowne wahania podaży pieniądza (np. Ponad dwukrotnie w ciągu roku), a tym samym ogromną inflację lub deflację w miarę wzrostu banków i upadków. Nikt nie zgadnie, co by się stało, gdyby bitcoiny stały się główną walutą, ale nie ma powodu, by sądzić, że nie miałyby inflacji.
Stare równanie pieniężne to MV = PT, gdzie M to podaż pieniądza, V to prędkość pieniądza, P to poziom ceny, a T to ilość transakcji.
W tym przypadku istnieje obawa, że M. pozostanie niezmienny. W rozwijającej się gospodarce poziom T wzrośnie. Następnie, aby utrzymać równanie, musi się zdarzyć jedna z dwóch rzeczy: 1) V musi wzrosnąć, aby skompensować wzrost T, lub 2) poziom cen musi spaść, aby skompensować wzrost T, aby utrzymać PT na stałym poziomie M czasy V, które, jak się zakłada, pozostają stałe.
Wzrost V może być spowodowany poprawą zarządzania pieniędzmi; bankowość, karty bankomatowe, płatności na smartfony itp. To w rzeczywistości duża część tego, co napędzało wzrost gospodarczy w ciągu ostatnich 50 lat.
Inna możliwość, spadek P, przeraża ludzi. Nazywa się to deflacją i reprezentuje „szok naklejkowy”. Wyobraź sobie świat, w którym ceny spadają co roku o 3%, ponieważ gospodarka rośnie o 3% rocznie. Twoje płace spadłyby o 3% rocznie. Nie powinieneś się martwić, ponieważ Twoje koszty również spadają o 3% rocznie lub więcej (ale tak będzie). Będą „odwróceni” milionerami, ludźmi, którzy kiedyś byli milionerami, którzy już nie są, ale są w lepszej sytuacji, ponieważ ceny spadają szybciej niż ich nominalne bogactwo. Byłby to dziwny, funky świat, dlatego decydenci polityczni tego unikają, do tego stopnia, że popełniają „przeciwny” błąd polegający na dopuszczeniu inflacji. Może to być jeden z powodów, dla których banki centralne nie oceniają pozytywnie eksperymentu Bitcoin.