Z intuicyjnego punktu widzenia nie rozumiem agregatora CES w kontekście nowego keynsowskiego modelu DSGE. Rozumiem, że wskaźnik konsumpcji Ct jest sumą wszystkich dóbr konsumpcyjnych i wyobrażamy sobie kontinuum towarów w przedziale (0,1) i jako takie mamy;
Rozumiem, że przyjmujemy tutaj założenia dotyczące niedoskonałej substytucyjności towarów i to właśnie daje firmom siłę rynkową w monopolistycznym otoczeniu omawianych modeli DSGE.
Nie rozumiem jednak intuicji, w jaki sposób poziomy konsumpcji wszystkich różnych towarów odwzorowują wyrażenie na Ct powyżej. Jak możemy to przedstawić za pomocą całki w zakresie? Nie rozumiem intuicji i nigdzie nie wydaje się, aby zapewniać przyzwoite wyjaśnienie. Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby ktoś z was mógł mi to wyjaśnić?
Z góry bardzo dziękuję.