Początkowe zastrzeżenie - nie jestem poważnym majsterkowiczem. (Bardziej poważnie staram się unikać płacenia komuś innemu za zrobienie tego).
W każdym razie mam problem z migotaniem świateł lub brakiem pracy w pokoju. Sprawdziłem napięcie i stwierdziłem, że 3 z 4 gniazd ma dość niskie napięcie (około 40 zamiast reszty gniazd domowych przy 120).
Po pewnym dochodzeniu wyjąłem kilka gniazdek i odkryłem, że pierwszy problematyczny drut miał skorodowany lub spalony drut. Nie wyglądał naprawdę źle, ale nie wyglądał dobrze.
Odłączyłem gniazdko, wyczyściłem drut z wełną stalową i zainstalowałem tam nowy. Zaskakujące, że zadziałało. To gniazdo i 2 inne osoby w pokoju mają teraz normalne napięcie i działają dobrze.
Moje pytanie brzmi: co spowodowałoby skorodowanie lub spalenie drutu w ten sposób? Czy jest coś, na co muszę uważać?
Dzięki.
