Od jakiegoś czasu (kilka tygodni) mamy problemy ze światłami w piwnicy, czasem zadziałają, innym razem po prostu się nie włączają.
Dzisiaj zauważyłem cienki metalowy kawałek w piwnicy i przypadkiem go oderwałem. Jestem prawie pewien, że już się łamał / luźno, ponieważ bardzo łatwo pękł. Prowadził do wodociągu (gdzie znajduje się główne odcięcie) i właśnie kończy się metalową pętlą i śrubą przytrzymującą go w miejscu. A przynajmniej tak było.
Natychmiast po tym zaczął iskrzyć, ponieważ zakołysał się i zetknął z kawałkiem, z którego się zerwał. Światła również zaczęły migotać. Udało mi się, żeby przestał iskrzyć. Ale kiedy poszedłem na górę po latarkę, światła na górze zaczęły migotać i urządzenie grzewcze nie miało zasilania. Kilka minut później żarówki zaczęły gasnąć. Używam fluorescencji.
Teraz trochę wariuję, wyłączyłem zasilanie całego domu. Początkowo miałem zamiar zabezpieczyć metalową rurkę, ale nie wydaje się, że to wystarczy. Mam nadzieję, że zadzwonię rano do elektryka. Jak niebezpieczny jest ten problem? Czy mogę spróbować włączyć tylko ogrzewanie i lodówkę? Dodatkowo, kto wie, czy mogę kogoś tu jutro znaleźć ...
Dom ma około 30 lat i jest wyposażony zarówno w przewody miedziane, jak i aluminiowe.
Aktualizacja: dzięki za wszystkie odpowiedzi, na szczęście udało mi się dostać tutaj elektryka następnego ranka, mój narzeczony był zły, że w szafie są rzeczy. Żadne z nas nie wiedziało, że drut służył do elektryczności. Naprawił go, był to przewód uziemiający, najwyraźniej również na zewnątrz domu obok miernika była korozja.
Więc nie jest bezpiecznie umieszczać niczego w pobliżu przewodu uziemiającego, gdy jest już naprawiony? Nie było mnie w domu, żeby sam zapytać elektryka. Jeśli nie, jestem zaskoczony, że w szafie są półki .. ?? Ma około 4x2 stopy, małe półki około 1x2 z każdej strony, z rurą i drutem uziemiającym na środku. Żywy i dobrze, nie ma ognia, uff. Jednak transponder pieca dmuchnął, co podobno będzie drogie do naprawienia, obwód nie wybuchł :(