Naprawiam mój wolnostojący garaż zbudowany na początku XX wieku. W pewnym momencie nastąpił ruch w ścianach (nie w płycie, ściany są budowane obok płyty). Wydaje się, że nie ma już ruchu; jednak między blokami pozostały pęknięcia (żaden z samych bloków nie jest pęknięty). Wydaje się być połączeniem pewnego rozkładu w moździerzu i osadzie.
Największe pęknięcie wydaje się mieć około 3/4 "szerokości i biegnie od dołu ściany zygzakiem w górę około połowy drogi do rogu ściany.
Jaki byłby najlepszy sposób na naprawienie tych pęknięć? Czyścisz je i dodajesz więcej zaprawy?