Próbuję zbudować (i jednocześnie nauczyć się) stolik kawowy w stylu rzemieślnika / sztuki i rzemiosła. To mniejszy projekt do nauki, zanim zacznę podejmować bardziej złożone projekty. Jak dotąd poczyniłem pewne postępy, budując wszystko z dębu. Nogi zbudowane są z ćwierć tarcicy dębowej, za pomocą frezu blokującego, aby wszystkie miały właściwą twarz skierowaną na zewnątrz.
Uderzyłem w kilka poważnych problemów i projekt utknął w martwym punkcie od dłuższego czasu, ale chciałbym wrócić do niego. Zaczepy mają otwór w szynie poprzecznej, przez który przechodzi półka na dole stołu (patrz drugi rysunek), oraz otwory w nogach, przez które przechodzi szyna poprzeczna. Dołączyłem swoje rysunki szkicowe w celach informacyjnych, pierwszy to obraz całego stołu, a drugi to konkretne obszary, w których utknąłem.
Konkretnym problemem, jaki mam, jest to, jak zrobić dziury w drewnie i sprawić, by wyszły kwadratowe. Niestety nie mam dostępu do dedykowanej maszyny do dłutowania (i nie jestem pewien, czy to by była odpowiedź). Mam wiertarkę z wpuszczaną końcówką, która działała naprawdę dobrze w przypadku niektórych (mniejszych) otworów, które musiałem wykonać.
Zacząłem otwór na jednej szynie poprzecznej za pomocą wiertarki i wiertła, ale nie wyszedł on kwadratowo (jeśli możesz zobrazować wiercenie małego kwadratowego otworu, przesunięcie kawałka w dół, wiercenie następnego otworu i powtarzanie dopóki wymiary otworu nie będą kompletne, tak właśnie zrobiłem). Wszystkie krawędzie są bardzo postrzępione i bardzo trudno mi je wygładzić.
Jak zwykle robi się takie dziury? Waham się, czy nie pójść dalej i zepsuć więcej części stołu.