Jestem ciekawy, jakie opowieści ostrzegawcze wszyscy napotkali (lub sami doświadczyli).
Na przykład mój tata cały czas pracował na przewodach pod napięciem - dopóki nie wstawił kuchenki (220 V, jeśli nie wiesz) i nie dotknął dwóch przewodów. Iskra odleciała, uderzyła w jego okulary i stopiła się w połowie soczewki. Nadal pracuje na napięciu 110 V, ale teraz zawsze wyłącza obwód 220.
A ty? Jakieś (mam nadzieję, że równie szczęśliwe) szokujące doświadczenia, które mieliście, ludzie?