Mieszkam w północnej Kalifornii.
- Przez ponad 2 tygodnie wilgotność na zewnątrz wynosi od 90% (w nocy) do 60% (16:00).
- Używam fanów podczas gotowania i kąpieli.
- Utrzymuję temperaturę domu na 60-66 st. (Noc) i prawdopodobnie może spaść do 57, gdy nie ma go w domu w ciągu dnia.
- Staram się otwierać okna i wentylować, ale to jest trudne, ponieważ kiedy jestem w domu, chcę się nagrzewać i zwykle jest noc, więc i tak wilgotność na zewnątrz jest wyższa
- Nie mam piwnicy
- dom jest stary, więc nie sądzę, żeby był „zbyt szczelny”
- Okna (około połowy) są stare, pojedyncze (nie są przeciągające) i każdego ranka dostają TONĘ kondensacji
Dlaczego inne domy, w których chodzę, wydają się suche i utrzymują wilgotność na poziomie 40-50%, skoro mam tak duży problem z ich obniżeniem?
Czy robię coś złego, na przykład, czy powinienem ogrzać dom do wyższej temperatury, czy to pomoże? Czy uzyskanie osuszacza jest (jedynym) rozwiązaniem?