Niedawno wymieniliśmy około 2/3 naszych okien na rozsądne Andersona (drewno pokryte winylem). Jesteśmy w Chicago i staram się utrzymać wilgotność na poziomie 40-45% w okresie zimowym dla wygody. Zwykle uzyskuję bardzo małą / brak kondensacji w nowych oknach i dotykam starych. Ponieważ w tym tygodniu w Chicago mam ochotę zanurzyć się w latach dwudziestych F, zastanawiam się, czy powinienem obniżyć poziom wilgotności w domu, żeby nie zamarzały szyby. Nowe okna zdecydowanie zbierają dość znaczną ilość kondensatu i martwię się o uszkodzenia.
Pytanie : czy dzień lub dwa z powodu większej kondensacji spowodują trwałe uszkodzenie?