Mam dzienniki gazu Marco 792775 od połowy do końca lat 90-tych. Nie były używane od 20 lat. Nie mam instrukcji i nie mogłem jej znaleźć w Internecie. Wygląda na to, że jakiś czas temu firma przestała działać.
Mają pokrętło sterowania inne niż to, do którego jestem przyzwyczajony w większości dzienników gazu ... wygląda to tak:
Nie miałem żadnych problemów, żeby pilot ruszył. Przekręć pokrętło do pilota, wciśnij je, zacznie płynąć gaz, naciśnij przycisk piezoelektryczny i wysięgnik, płomień. Jeśli trzymam go przez chwilę, termopara nagrzewa się i pilot pozostaje zapalony. Świetny.
Wyłączenie pokrętła powoduje odcięcie gazu od pilota i gaśnie 20-30 sekund później, zgodnie z oczekiwaniami.
To, z czym się zmagam, to doprowadzenie dzienników do pełnego oświetlenia. Raz tylko udało mi się obrócić pokrętło w lewo, poza pozycję pilota (myślę, że go wcisnąłem, ale nie jestem w 100% pewny), a potem w kierunku LO i HI. Dzienniki świecą. Jednak za każdym razem, gdy próbuję to zrobić, pokrętło nie minie pilota. Próbowałem obracać z wciśniętym pokrętłem, obracając go bez wciśniętego przycisku, zaczynając od pozycji wyłączonej, zaczynając od pozycji pilota, obracając zgodnie z ruchem wskazówek zegara na wypadek, itp. .
Moje teorie to 1) gałka jest złamana, 2) jest jakiś mechanizm bezpieczeństwa, który został włączony i nie pozwoli mi przekręcić gałki, lub 3) popełniam jakiś głupi, żenujący błąd.
Czy ktoś może mówić do tych teorii? Czy ktoś ma doświadczenie z dziennikami Marco i wie, jak ma działać pokrętło?