Przebudowuję pokój i sortuję gniazdo szczurów o wątpliwych praktykach elektrycznych ... skrzynki chowające się w ścianie, uchwyty ścienne używane do rozgałęziania obwodów itp.
W tym momencie wszystkie ciężkie rzeczy zostały zrobione i zastanawia mnie to, co uważałem za najprostszą część pracy - wymiana pękniętego gniazdka ściennego. Po przetestowaniu wszystkiego i włączeniu zasilania tłumik przepięć przymocowany do gniazdka wskazuje na awarię okablowania.
Oto co dotychczas zrobiłem:
- Potrójnie sprawdzono połączenie z gniazdem i uziemieniem.
- Sprawdzono, czy obwód jest prawidłowo uziemiony.
- Sprawdzono inne punkty sprzedaży kończące się w tym samym miejscu.
- Przetestowano gniazdko za pomocą urządzenia testującego (sprawdza czystość)
Jakieś pomysły, gdzie z tym pójść? Myślę:
- Zły tłumik przepięć?
- Uszkodzony wylot?
- Uszkodzenie kabla w ścianie?