W co najmniej dwóch różnych kontekstach (instalowanie poręczy prysznicowych, instalowanie bramy na ogrodzeniu) odkryłem, że zdzieram łeb śruby poza wszelkim zastosowaniem. Muszę robić coś złego, więc co to jest?
Śruby, które napędzam, mają dwa lub trzy cale długości z łbem Phillipsa. Używam wiertarko-wkrętarki akumulatorowej z końcówką Phillips. Uważam, że bez względu na to, jak mocno pcham z tyłu wiertła (nawet przy całej masie ciała, jaką potrafię zebrać) i bez względu na prędkość, z jaką jeżdżę, wiertło wyskakuje z łba śruby. Kiedy zdarza się to wielokrotnie (albo dlatego, że myślę, że mogę to zrobić, jeśli popchnę go mocniej, albo sfrustruję), głowa zostaje rozebrana, a następnie mam wiele problemów (wykręcenie śruby, wymiana i uzyskanie wymiany bez usuwania jej ), co spowodowało powrót projektu. Co ja robię źle?
AKTUALIZACJA: Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do świetnych odpowiedzi poniżej! Po sprawdzeniu moich śrub i bitów (Phillips, nie Pozidriv; odpowiedni rozmiar, nie zużyty), wywierceniu szerszych otworów pilotowych, a następnie uważaniu na prędkość i moment obrotowy, zdecydowałem, że nie używam odpowiedniego narzędzia do tego zadania (co to takiego powiedzieć o złych robotnikach?) i poszedłem po kierowcę uderzenia. Potem kilka pierwszych śrub wkroczyło jak magia - to było niesamowite! A potem oderwał się od głów następnych kilku śrub. Grrr! Nie udało mi się wydostać resztek i skończyło się wiercenie nowych otworów, w których próbowałem nowych śrub zakupionych w sklepie --- ten sam rezultat. Podwójny grrr! Wywierciłem więc kilka nowych otworów i wypróbowałem kilka śrub z łbem sześciokątnym, które dobrze pasowały do gniazda w mojej wiertarce akumulatorowej. Hurra!
Wniosek: Nienawidzę głowic Phillipsa w sytuacjach wymagających wysokiego momentu obrotowego; Wolę głowice sześciokątne. W ten sposób rozstrzygnąłem tę konkretną sprawę, ale poniżej znajduje się kilka bardzo ważnych i użytecznych odpowiedzi, które nie zostały „zaakceptowane”, ale mogą pomóc ludziom w nieco innych okolicznościach.