Nie przespałbym się tym, poza tym, że niespodziewany i ostry dźwięk zaskakuje moją dziewczynę i kota za każdym razem.
Właśnie wymieniłem zawór napełniający w naszej toalecie (za pomocą zestawu, więc wszystko, od nakrętki zabezpieczającej po dziobek przelewowy, ale nie tłok lub uchwyt). Działa świetnie. Brak oznak przecieków (przynajmniej nie na podłodze ani na ścianach). Za każdym razem dokonuje pełnego napełnienia aż do linii napełniania wydrukowanej z tyłu zbiornika. Rynna przelewowa znajduje się powyżej, a nie wewnątrz rury przelewowej.
Co jakiś czas (może raz na godzinę) toaleta wrzeszczy przez pół sekundy, tak jakby pływak opadał tylko tyle, aby uciąć przepływ, a następnie unosił się z tryskającą wodą.
Moją pierwszą myślą było odparowanie, ale 1) Jestem zaskoczony, że jest tak wrażliwy i 2) Wiem, że nasz stary zawór napełniający tego nie zrobił (przynajmniej nie pamiętam, żeby to robił, i jestem pewien, że zarówno GF, jak i kot wspominałby o tym, gdyby tak było).
Jedyną rzeczą, której nie poprawiłem, była śruba poziomu wody, ponieważ linia punktu krytycznego i rura przelewowa były określone w odległości 1 cala (gałki ocznej), a woda wypełnia się dokładnie do wyżej wymienionej linii.
Jeśli jest to poziom wody, czy ten spontaniczny i krótki wybuch wskazuje na konieczność obniżenia lub podniesienia poziomu wody? I czy ktoś może wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje? Wyobrażam sobie zmiany regulacji poziomu wody w miejscu, w którym pływak „unosi się”, więc jeśli poziom wody powinien być tam, gdzie powinien być po napełnieniu, to dlaczego miałby działać 30-60 minut później dla krótkiej serii?