Jak wspomniałem w komentarzu do postu Jaya, zbieranie wody deszczowej może być nielegalne, w zależności od państwa. Państwa zachodnie, które padają mniej, zazwyczaj stosują doktrynę „wcześniejszego zawłaszczenia”; jednostka może dochodzić praw do wody, która wejdzie do drogi wodnej, nawet jeśli jeszcze tam nie dotarła . Oznacza to, że zbierając wodę deszczową do cysterny, a tym samym zapobiegając przedostawaniu się jej do strumienia, jeziora lub warstwy wodonośnej, uniemożliwiłeś powodowi otrzymanie wody, którą obiecano mu na podstawie zezwolenia i łamie prawo.
Granica między stanami, które stosują i nie stosują tej doktryny, to na ogół Góry Skaliste, chociaż kilka stanów Równin zabrania sztucznego zbierania wody deszczowej bez pozwolenia. Większość stanów wschodnich ma więcej „nadbrzeżnych” doktryn (masz swobodę dostępu do wody, która spada, zbiera, graniczy lub przechodzi przez twoją własność), z mniej lub bardziej ograniczeniami w zależności od rodzaju i ilości użytkowania oraz aktualnych warunków suszy.
W Ohio zlewnia wód opadowych jest legalna; jednak projekt i konstrukcja zlewni i cysterny należy do najbardziej uregulowanych ze wszystkich stanów i chociaż nie potrzebujesz pozwolenia na korzystanie z wody, system zlewni musi być dozwolony przez departament zdrowia. Zobacz: http://www.harvesth2o.com/statues_regulations.shtml#oh
Po uporządkowaniu legalności post Jaya zawiera resztę podstaw.
Podczas badań przyjrzałem się prawom mojego stanu i odkryłem kilka interesujących faktów, które mogą być zabawne dla innych czytelników:
Teksas ma głównie doktryny „wcześniejszego zawłaszczenia” wód powierzchniowych i podziemnych; wszystkie główne drogi wodne w granicach państwa są własnością państwa i są administrowane „dla dobra publicznego”, a przekierowywanie tych wód bez zezwolenia jest nielegalne. Mimo to utrzymała się starsza, bardziej nadbrzeżna doktryna w odniesieniu do wody deszczowej (zwanej w statucie „rozproszoną wodą powierzchniową”); właściciele gruntów mogą zbierać opady atmosferyczne, które spadają na ich mienie, i przechowywać je do celów domowych i hodowlanych bez pozwolenia, pod warunkiem, że nie dysponujesz pojemnością przekraczającą 200 akrów stóp.
Ciekawostki:
- 200 akrów stóp to objętość zbiornika o powierzchni jednego akra (660 x 66 stóp) i głębokości 200 stóp.
- Mówiąc realnie, jedna stopa akr to 325 851,429 galonów, czyli równowartość około 3 i pół roku wody dla czteroosobowej rodziny (od gotowania i picia po mycie naczyń, pranie, branie prysznica i podlewanie trawnika).
- Duże zbiorniki na wzgórzu, które zapewniają ciśnienie wody dla sieci wodociągowej i hydrantów (i chwalenie się prawami drużyn sportowych lokalnych szkół średnich), osiągają poziom około 12af (jest to zbiornik o powierzchni około 1/3 akra i wysokości 35 stóp, nie licząc jego piedestał).
- Przeciętne opady deszczu w rejonie Dallas wynoszące 38 "rocznie, zajęłyby około 63 lat, aby 200 stóp deszczu spadło na 1 akr ziemi.
- Gdybyś mógł złapać każdą kroplę, która spadła na jeden akr w ciągu przeciętnego roku (i zapobiec jej ponownemu odparowaniu), miałbyś nieco ponad 3 akry stóp, wystarczające na około 10 lat średniego zużycia przez czteroosobową rodzinę.
- Oznacza to, że wystarczyłoby złapać każdą kroplę na prawie każdej działce, którą warto posiadać (1/10 akra to praktycznie mieszkania o zerowej działce, takie jak kamienice / domy szeregowe z przednimi i tylnymi podwórkami) wystarczyłoby, aby żyć.
- Przeciętny przeciętny właściciel domu na przedmieściach ma gdzieś od jednej dziesiątej do pół hektara, co wymaga zbiornika o pojemności 200af, który zajmowałby każdy dostępny cal kwadratowy ich nieruchomości, aby miał od około 400 do 2000 stóp wysokości (lub głębokości).
- Bardziej realistycznie, zbiornik o pojemności około 1 / 2af (ćwierć jeden procent limitu) miałby pojemność około 20 000 stóp kwadratowych; byłby to zbiornik 55'x40'x10 '(dość duża dziura pływacka, ale możliwa na większej działce) i nie licząc strat parowania utrzymywałaby więcej niż wystarczającą ilość wody, aby utrzymać przeciętną czteroosobową rodzinę przez rok.
Limit jest więc czymś, o co przeciętny właściciel domu NIGDY nie musi się martwić. Złap jak najwięcej w Teksasie.