Dobrze wiadomo, że istnieje mnóstwo amatorów - w tym ja - którzy są zainteresowani problemem P vs. NP. Jest też wielu amatorów - w tym ja również - którzy próbowali rozwiązać problem.
Jednym z problemów, na który, jak sądzę, cierpi społeczność TCS, jest stosunkowo wysoki stosunek zainteresowanych amatorów do ekspertów; prowadzi to do zasypania ekspertów dowodami, że P! = NP, i czytałem, że są sfrustrowani i przytłoczeni, co zrozumiałe, tą sytuacją. Oded Goldreich napisał na ten temat i wskazał na własną odmowę sprawdzenia dowodów.
Jednocześnie, mówiąc z punktu widzenia amatora, mogę stwierdzić, że dla entuzjastów TCS o niskim poziomie umiejętności jest mniej frustrujących niż generowanie dowodów, które wydają się słuszne, ale brakuje im obu możliwość samodzielnego znalezienia błędu w dowodzie i możliwość rozmowy z każdym, kto może wykryć błędy w dowodzie. Ostatnio RJ Lipton napisał o problemie amatorów, którzy starają się być traktowani poważnie.
Mam propozycję rozwiązania tego problemu, a moje pytanie dotyczy tego, czy inni uważają to za rozsądne, czy też występują z tym problemy.
Myślę, że eksperci powinni pobierać znaczną, ale rozsądną sumę pieniędzy (powiedzmy 200–300 USD) w zamian za zgodę na szczegółowe czytanie dowodów i znajdowanie w nich konkretnych błędów. Osiągnęłoby to trzy rzeczy:
- Amatorzy mieliby jasny sposób, by ich dowody zostały ocenione i potraktowane poważnie.
- Eksperci otrzymaliby rekompensatę za poświęcony czas i energię.
- Na weryfikację dowodów nałożono by znaczne koszty, że liczba dowodów przedłożonych przez amatorów dramatycznie spadłaby.
Ponownie moje pytanie dotyczy tego, czy jest to rozsądna propozycja. Oczywiście nie mam możliwości skłonienia ekspertów do przyjęcia tego, co sugeruję; Mam jednak nadzieję, że eksperci przeczytają to, co napisałem, i uznają to za uzasadnione.