To pytanie jest z tym związane . Po wielu rozmowach po raz kolejny, w znacznie prostszej formie, wydawało się, że to zupełnie inne pytanie.
Klasyczny dowód nierozstrzygalności problemu zatrzymania zależy od wykazania sprzeczności przy próbie nałożenia na siebie hipotetycznego decydenta HALT. Myślę, że oznacza to po prostu niemożność posiadania decydenta HALT, który decyduje o tym, czy sam się zatrzyma, czy nie, ale nie podaje żadnych informacji poza tym o możliwości rozstrzygania jakichkolwiek innych przypadków.
Pytanie brzmi:
Czy istnieje dowód, że problem zatrzymania jest nierozstrzygalny, co nie zależy od wykazania, że HALT nie może sam zdecydować, ani nie zależy od argumentu diagonalizacji?
Mała edycja: zobowiązuję się do pierwotnego sformułowania pytania, które wymaga dowodu, który w ogóle nie zależy od diagonalizacji (zamiast po prostu wymaganie, aby nie zależała od diagonalizacji zależnej od HALT).