Długo miałem puszkę złotego syropu - dłużej, niż chciałbym przyznać. Kiedy otworzyłem go wczoraj (aby osłodzić grzane wino), był granulowany (trochę jak miód) i czarny na brzegach.
Czy to „złe”, czy po prostu inne?
Czy czerń jest wynikiem jakiejś reakcji chemicznej z cyną?
I generalnie, czy to w końcu znika, czy może trwa w nieskończoność?