Mam dość proste pytanie. Próbuję odtworzyć przepis, który przygotowałem kilka lat temu, używając ciężkiej śmietany, jagnięciny lindemans, malinowego puree i cukru. Nie przypominam sobie używania żadnych zagęszczaczy - choć może i tak. To było łatwe 7 lat temu, a przepis już dawno minął, więc staram się odtworzyć go zarówno z pamięci, jak i na podstawie mojej obecnej wiedzy kulinarnej.
Uzyskana konsystencja była podobna do gęstego budyniu. Świetnie sprawdził się jako nadzienie do babeczek nadające się do nakładania na rurki, a także było wystarczająco gładkie i kremowe, aby samo w sobie było deserem.
Pamiętam redukowanie kremu przez długi czas, ale jak już powiedziałem, NIE pamiętam używania jakichkolwiek zagęszczaczy.
Czy to możliwe, że gdybym wcześniej dodał owoc na pektynie, pomógłby gęstnieć? Gdybym zaczął bez owocu i po prostu użył jagnięciny, śmietany i cukru, czy mógłbym zmniejszyć go znacznie poza nappe, a następnie poluzować go z owocami? Czy to by się w ogóle zagęściło?
A może po prostu źle pamiętam?
Chciałbym pamiętać, co zrobiłem!