Wiele lat temu ukazał mi się problem polegający na tym, że trzy białe pionki awansowały na rycerzy i skończyły z pierścieniem pięciu rycerzy otaczającym pokrewnego króla. Czy ktoś zna pozycję wyjściową?
Jeszcze kilka myśli:
(1) Myślę, że to był kolega w siódmym.
(2) Niezwykle każdy ruch biały jest wymuszony, ponieważ czarne jest zagrożeniem dla partnera.
(3) O ile nie mam pamięci tablicy do góry nogami, czarny król zaczyna na środku planszy i kończy na swojej szóstej lub nawet siódmej pozycji w otoczeniu dwóch par białych rycerzy, którzy się chronią, a piątej wykonującej kumpel.
(4) Biały król jest naprawdę dziwny, jak h7, a zagrożenie ze strony czarnego partnera pochodzi od drobnego elementu - być może biskupa?