W kulturze mechaniki rowerowej jest bardzo silny punkt, który widziałem również w bardzo kompetentnych odpowiedziach, aby nanieść jedną kroplę smaru na każdy wałek czystego łańcucha, a następnie (! Bardzo ważne!) Usunąć jak najwięcej nadmiaru smaru suchą szmatką.
Wiem, że łańcuch „nasączony olejem” jest zły, ponieważ brud przylega do niego, smar jest marnowany, łańcuch „napromienia” brudny olej wokół (nad rowerem, spodniami, skarpetami itp.).
Wiem również, że może istnieć „magiczny punkt”, w którym łańcuch jest już nasmarowany, ale jeszcze nie nasiąknięty, i może się tak zdarzyć, gdy nie wleje się tak dużo oleju, na przykład wtedy, gdy „rozleje się” cienki sznur oleju powoli wirujący łańcuch, zamiast kapania (całej) kropli smaru w każdym walcu.
Wreszcie, zdaję sobie również sprawę, że olej poza łańcuchem jest prawie bezużyteczny, a jedyna część, którą MUSI być smarowana, jest niestety trudniejsza do osiągnięcia - wewnętrzna powierzchnia otworów w płycie wewnętrznej, gdzie obraca się wokół kołków łańcucha.
Pytanie brzmi więc: „Czy dzieje się coś naprawdę złego w układzie napędowym, jeśli nie wyciera się natychmiast nadmiaru smaru, czy jest to tylko praktyczny środek ułatwiający życie (lub coś innego)?”