Jestem członkiem klubu Audax i dlatego jeżdżę głównie po szybkich drogach krajowych - głównie autostradami klasy B.
Po pierwsze, powiedziałbym, że tak jak dobry kierowca powinien stosować „system kontroli samochodu”, aby uniknąć kolizji, tak dokładnie w ten sam sposób i dokładnie z tym samym systemem, tak jak powinien jeździć rowerzysta. I tak by było, czy to w mieście, czy na wsi. Rowerzyści powinni być jeszcze bardziej sumienni w używaniu takiego systemu, ponieważ jeśli zostaną trafieni, nie mają absolutnie żadnej ochrony - tylko kask piankowy!
Dobrze rozpoznany „system kontroli samochodu” podkreśla, że ważne jest, aby wiedzieć, co jest dookoła - zarówno z przodu, jak i z tyłu, w regularnych odstępach czasu od 10 do 12 sekund. Oznacza to, że lusterko wsteczne należy sprawdzać co 10 do 12 sekund w samochodzie i za każdym razem, gdy zostanie wykryte zagrożenie. To samo robię na rowerze - zarówno w mieście, jak i na wsi.
Używam sporego lustra, które jest mocne, nie wibruje na grubych metalowych drogach ani nie jest popychane przez wiatr, i jest albo płaskie albo tylko bardzo lekko zakrzywione.
Lustro powinno widzieć srebrny lub biały samochód w odległości co najmniej 300 metrów. Są najtrudniejsze do zobaczenia, ponieważ mogą wtopić się w chmury. Zakrzywione lustro nie jest odpowiednie do pracy. I jest tam strasznie dużo srebrnych samochodów! Chociaż zakrzywione lustro, niezbyt małe lub zbyt zakrzywione, jest idealne dla miasta.
Opracowałem również szczególny system, który nazywam „punktami spustowymi” - punktami podczas jazdy, które zmuszają mnie do sprawdzenia lustra, ponad zwykłe 10–12 sekundowe kontrole.
Te punkty spustowe są spowodowane trzema zagrożeniami, które mają szczególne znaczenie dla jeźdźców, szczególnie na drogach szybkiego ruchu, aby uniknąć uderzenia przez samochód jadący z tyłu. Te, które wyprzedzają, gdy nie jest to bezpieczne.
Trzy sytuacje lub zagrożenia, które powodują, że natychmiast sprawdzam lustro
a) NADCHODZĄCY SAMOCHÓD,
b) Ślepy NAROŻNIK mniej niż 200 m przed (lub mniej niż 100 m - 150 m za), lub
c) BLIND CREST mniej niż 200 m przed (lub mniej niż 100 - 150 m za).
Zauważyłem to
a) w sytuacji nadjeżdżającego samochodu i innego samochodu nadjeżdżającego z tyłu większość (oceniam, że 80% do 90% kierowców) nie postępuje właściwie i zwalnia za motocyklem i czeka do nadejścia samochód minął przed wyprzedzeniem.
b) ic) - W przypadku ślepych zakrętów i grzbietów - Większość kierowców ma tylko nadzieję, że żaden samochód nie pojawi się nagle za tym ślepym rogiem lub nad tym grzbietem, gdy znajdują się po złej stronie drogi.
Nie zgadzam się z podejściem „do cholery, wszystko w porządku”.
Oznacza to, po prostu jeźdź dalej, mając nadzieję, że jeśli samochód zbliży się od tyłu, że samochód zrobi właściwą rzecz, zwolni i zaczeka. Ale jeśli nie, a następnie mają wypadek - zderzenie czołowe lub uderzenie boczne nadjeżdżającym samochodem lub przewrócenie się, gdy starają się ominąć ten samochód. . . „Cóż, to nie była moja wina - to była ich wina. Miałem prawo być w drodze - powinni byli poczekać, zanim wyprzedzilibyście… Nigdy mnie nie uderzyli, więc tacy źli ludzie, przepraszam, że jesteś ranny lub martwy, ale przynajmniej wciąż żyję. I nie złamałem prawa - ty to zrobiłeś. ”
Oczywiście rowerzysta będzie również narażony na ryzyko w takich sytuacjach, niezależnie od tego, czy wyprzedzając samochód nagle zda sobie sprawę, że ma kłopoty i po prostu próbuje ominąć jeźdźca o kilka centymetrów, czy faktycznie decyduje, że musi ocalić sobie szyję, wycierając kolarz!
Wykonując kontrolę lusterek po uruchomieniu w tej 200-metrowej „strefie zagrożenia” przed tymi trzema szczególnymi zagrożeniami, mam dużo czasu, aby przejść na prawo od lewej strony asfaltu, aby każdy wyprzedzający samochód mógł bezpiecznie przejechać bez konieczności przekraczania linia środkowa.
Lub jeśli uszczelniona powierzchnia nie jest wystarczająco szeroka, mam dużo czasu, aby zwolnić do bezpiecznej prędkości, aby móc przejść na niezamkniętą stronę drogi. Albo zatrzymuję się, jeśli nie jest to bezpieczne dla moich opon, albo kontynuuję jazdę powoli, aż miną samochody, i sprawdzam lusterko oraz odwrócenie głowy, zanim wrócę do asfaltu.
Wszystko to jest dokładnie tym, co robią dobrzy kierowcy samochodu - używają tego samego systemu.
- Zawsze skanuj w poszukiwaniu zagrożeń - zarówno z przodu, z boku, jak i ZA TYŁEM
- W przypadku zaobserwowania zagrożenia - SPRAWDŹ LUSTRO
- Teraz, znając pełną sytuację, zarówno z przodu, jak iz tyłu - zdecyduj o sposobie działania (plan działania)
- Jeśli kierunek działania wymaga zmiany kierunku (np. Przejście w lewo) - wtedy zasygnalizuj
W większości przypadków, gdy występują trzy powyższe sytuacje, po sprawdzeniu lusterka widzę, że z tyłu nie zbliżają się żadne samochody (wystarczająco blisko, aby stanowić zagrożenie), więc nie trzeba nic robić.
Podczas typowej 200-kilometrowej jazdy Audax powiedziałbym, że średnio 5 razy muszę opuścić asfalt. A przy innych okazjach po prostu musiałem przesuwać się nad białą linią po lewej stronie, w pobliżu krawędzi zapieczętowanej krawędzi. Zostawiłem więc dużo miejsca dla samochodu wyprzedzającego, aby nie musiał przekraczać linii środkowej. A może tylko niewielką ilość.
Ten dobrze przećwiczony system prawdopodobnie kilkakrotnie uratował mi życie.
Ostatni, około rok temu, miał miejsce, gdy śniłem na jawie, ciesząc się przyjemnym zjazdem po wąskiej drodze. Nagle usłyszałem ryk półbiegającego z tyłu! (Naprawdę powinienem był wcześniej zauważyć ciężarówkę, albo poprzez regularny czek 10s, albo zauważając, że około 200 m przed nami, na dole wzgórza znajdował się ślepy róg po prawej stronie. Punkt spustowy!)
Cóż, gdy kierowca „wcisnął pedał do metalu”, obudził mnie ryk silnika, więc natychmiast sprawdziłem przed siebie - ślepy zakręt! Miałem po prostu wystarczająco dużo czasu, aby użyć hamulców, zwolnić, wbić się w ziemię i zatrzymać.
Potem zobaczyłem duży 4x4 nadjeżdżający zza tego rogu, dość szybko i do tej pory oddalony o niecałe 200 metrów! Zaledwie kilka sekund później półprzytomny minął mnie ze sznurkiem wielkich kół na szczycie białej linii. Ta sama biała linia, którą miałem po lewej kilka sekund wcześniej!
Tak więc albo zostałbym rozbity na miazgę, albo ten pół trafiłby tego 4x4, albo mam nadzieję, że kierowca 4x4 byłby czujny na problem, będąc w stanie zjechać z drogi bez wywrotki!
Ale przez to, że nie wchodziłem w drogę, od razu w tym przypadku bitumu, przejąłem kontrolę nad sytuacją, więc nie byłem zależny od innych, aby postępować właściwie, bądź też być czujnym i wystarczająco wykwalifikowanym, aby zrobić właściwą rzecz .
Prawdopodobnie nie tylko uratowałem własne życie, ale jednocześnie, usuwając się z obrazu, nie narażałem też innych ludzi na niebezpieczeństwo.
Dobrze jest mieć kontrolę i nie być na łasce innych.
W rezultacie nie czuję się narażony na duże ryzyko ani na duże niebezpieczeństwo podczas jazdy autostradą z samochodami i ciężarówkami jadącymi z prędkością do 110 km / h, a czasem nawet więcej.
Pod warunkiem, że będę czujny i pozostanę przy swoim systemie - „systemie kontroli roweru”.
Mówiąc krótko:
Jeźdźcy potrzebują oczu z tyłu głowy - Nie, jeźdźcy potrzebują lustra.
Jeździec bez lustra to jeździec na wpół ślepy.
Jeździec z lustrem również potrzebuje planu.
Lustro bez planu jest lustrem zmarnowanym.