Spójrz Ma, bez rąk!
Spójrz Ma, żadnych stóp!
Spójrz Ma, żadnych zębów!
Chodzi o to, że nie można jeździć na rowerze bez dotykania co najmniej jednego punktu więcej niż siodła. Kiedy jeździsz bez rąk, ten drugi punkt to twoje stopy. Strać pedały spod stóp, a katastrofy nie da się uniknąć. Nie będziesz w stanie nic z tym zrobić. Nie będziesz w stanie złapać drążka, nie będziesz w stanie hamować (dźwignie hamulca są na drążku) i nie będziesz w stanie sterować.
Jeśli akurat zmierzasz do fosy, wejdziesz do niej.
Jeśli akurat zmierzasz do ściany, pójdziesz do ściany.
Jeśli zdarzy ci się jechać ciężarówką, wsiądziesz do ciężarówki.
Jesteś tylko pasywnym pasażerem na drodze do katastrofy.
Kiedy jeździsz bez rąk, twoje pedały są pojedynczym punktem awarii . W ten sposób ryzykujesz swoje życie absolutnie bez zysku.
Teraz kolarze szosowi wciskają stopy w pedały. To pozwala im pociągnąć pedał w górę przy skoku do tyłu, ale sprawia też, że ich połączenie z pedałami jest znacznie bardziej niezawodne niż podczas jazdy bez tej funkcji. Jeśli nie masz tego wyjątkowo bezpiecznego połączenia z pedałami, nie jedź bez rąk.
Zatem najlepsza możliwa odpowiedź na twoje pytanie brzmiałaby: ponieważ jeźdźcy wymyślili i nauczyli się unikać tego niepotrzebnie niebezpiecznego zachowania. Nie wiem jednak, czy tak jest w rzeczywistości.
Ps: Nauczyłem się tego na własnej skórze, w tym przez cztery tygodnie o kulach. Nawet ćwierć wieku później ten wypadek wciąż zalicza się do moich najgorszych. Proszę uczyć się z mojego doświadczenia zamiast tworzyć własne.