Najlepszym sposobem na poprawę umiejętności jazdy jest jazda. Biorąc to pod uwagę, aby zwiększyć odległość lub prędkość, lub jedno i drugie, kluczem jest nie popadać w samozadowolenie. Jeśli popchniesz się trochę podczas każdej podróży, z każdą podróżą zrobisz trochę lepiej. Dostępne są aplikacje, takie jak TrainingPeaks , które zapewniają narzędzie do tworzenia planu treningu. Inne, takie jak Strava , pomagają zapobiegać samozadowoleniu. Możesz zobaczyć, co inni zrobili podczas jazdy, i starać się nadążyć lub lepiej.
W przypadku treningu na odległość magiczny sos naprawdę robi mile. Zwróć uwagę na swoją kadencję. Osiągnięcie wyższej prędkości obrotowej pozwoli ci jeździć dłużej, ponieważ twoje mięśnie nie zmęczą się tak szybko, ale trzeba zapłacić sercowonaczyniową cenę. Wielu twierdzi, że około 90 rpm jest idealne. Ja osobiście jeżdżę bliżej 70, ale zaczynam to odczuwać, gdy mam niegodziwą wspinaczkę później. Zmień intensywność jazdy. Poświęć jeden dzień w tygodniu na podkręcanie interwałów, kolejny dzień na jazdę z małą intensywnością i wysoką kadencją.
Pomyśl o swoim paliwie. Jeśli spalisz kilkaset kalorii podczas jazdy, ta energia musi skądś pochodzić. Ponieważ nie zaleca się spożywania dużego posiłku tuż przed jazdą, pomyśl o tankowaniu jako o czymś, co robisz codziennie przez cały dzień. Zabierz ze sobą przekąskę podczas jazdy, a także napój sportowy w butelkach.
Wreszcie, nie zniechęcaj się. Do każdej przejażdżki podchodzisz osobno. Celem jest świetna jazda. Czasami wiatr będzie walczył z tobą przez całą drogę. czasami masz zły dzień. Pomyśl o wszystkich czynnikach związanych z jazdą. Nie należy ściśle porównywać czasów ani prędkości. Jazda 7 mil z wiatrem przednim o prędkości 20 km / h różni się znacznie od jazdy 10 mil z wiatrem przednim przy 20 km / h.
Podzielę się z tobą historią. Zacząłem nową pracę około 2 lata temu. Jeździłem na rowerze do pracy. To był rower ze sklepami za 100 $. Był ktoś, z kim pracowałem, w pewnym momencie swojego życia był sponsorowanym kierowcą wyścigowym. Widział mnie jadącego jednego dnia i zaczęliśmy rozmawiać. Zapytał mnie, jak daleko jest moja jazda, a ja powiedziałem mu o 2 milach w każdą stronę. Kilka dni później usłyszałem, jak się ze mnie naśmiewał, mówiąc, że nie jestem prawdziwym rowerzystą, mój rower nie jest prawdziwym rowerem. Zdecydowałem, że to będzie moja motywacja. Zacząłem więcej jeździć, dodawać pętlę dookoła bloku lub objeżdżać drogę do domu. Jeździłem dalej, dodając trochę więcej na raz. Wciąż pochwaliłby się swoimi cotygodniowymi 20 milowymi treningami. Zrobiłby co w jego mocy, aby postawić mnie na dystansie, na którym przejechałem. Ponownie, więcej motywacji. Kilka tygodni temu postanowiliśmy ścigać się. Zgoda, nie wiedział, że przeszedłem z 2 mil w każdą stronę do ponad 250 mil jazdy tygodniowo. Wybraliśmy pętlę o długości 30 mil, on wsiadł na swój wyścigowy sprzęt wyścigowy o wartości 3500 $, podczas gdy ja wskoczyłem na mój szosowy rower ze stopu 800 $ i ustawiłem go jako jazdę na czas. Nie trzeba dodawać, że w ogóle przestał mówić o mojej jeździe.
Morał tej historii jest taki, że jeźdź dalej i ciesz się jazdą. Jeśli nie podoba ci się to, co robisz, przestaniesz to robić i nigdy nie poprawisz się.