Czasami jeżdżę w parku, w którym nie ma światła. Zawsze są wyprowadzacze psów, biegacze i inni rowerzyści. Kiedy podjeżdżam do kogoś, mam dwie opcje:
- przyciemnij moje światło i zwolnij (ponieważ nie mogę już iść szybko)
- przyspieszyć, aby zminimalizować czas, który zapalam na tych ludziach
Pytanie brzmi: jak być mniej irytującym?