Planuję rower typu randonneur z drążkami, manetkami STI, a jednak z kilkoma niskimi biegami. Mechanizm korbowy może być „kompaktowym plusem” (chyba z Sugino), 44 i 28 zębów, a kaseta normalnym Shimano 105 11-32.
Przy tej konfiguracji drugie najniższe przełożenie przekładni wynosi 28/28 = jeden .
Mogę sobie wyobrazić, że mogłoby to zwiększyć obciążenie mechaniczne całego tylnego koła, od kasety po szprychy. Ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że nie jest to najniższy bieg, prawdopodobnie nie użyję go dłużej niż kilka minut z rzędu. Czy należy bezwzględnie unikać dokładnego przełożenia wynoszącego 1/1?
Edycja: wyobraź sobie rowerzystę pchającego z boku na bok, gdy on / on wstaje, aby wspiąć się na górską drogę. Dopóki bieg 1: 1 pozostaje włączony, tylne koło jest zawsze zginane w ten sam sposób.