Mój cel jest dość prosty ... Chcę, aby ludzie byli bezpieczni podczas jazdy. Zbyt często w drodze do pracy często widuję rowerzystów w ciemności i deszczu bez świateł. Kiedy je widzę, staram się zaoferować im dodatkowe światło, które na wszelki wypadek mam pod ręką.
Problem w tym, że odniosłem sukces tylko dwa razy w ciągu całego roku. Przez większość czasu, mężczyźni lub kobiety, młodzi lub starzy, powiedziano mi, że albo gdzieś mają, albo zapomnieli o bateriach lub innej szalonej wymówki. Oferowałem nawet darmowe baterie bezskutecznie.
Pewnego razu trzy razy spotkałem tego samego faceta na ciemnym leśnym torze, zanim zaakceptował stary zestaw świateł, którymi się kopałem. (I oczywiście następnego dnia zgasły moje nowe światła zastępcze - porozmawiajmy o prawie Murphy'ego!) Tylko raz czułem, że ta osoba niechętnie pozwoliła mi zamontować światło na swoim rowerze (jechali w ciemnościach zajęci wiejska droga bez świateł ulicznych).
Teoretycznie powinno to być proste ćwiczenie, ale ponoszę porażkę.
Wiem, że moje podejście jest ważne, dlatego skupiam się na byciu przyjaznym i bez osądu (nikt nie lubi być wyrzucany). Nie mówię im, co powinni robić, a czego nie powinni, mówię tylko o tym, jak warunki utrudniają widzenie i że mam pewne światła, które mogą mieć.
Pytanie
Co tu się dzieje? Czy brakuje mi jakiegoś punktu widzenia natury psychologicznej / ludzkiej? Czy powinienem przyjąć zupełnie inne podejście?
Uwaga: Nie jestem pewien, czy stos rowerów jest najodpowiedniejszym stosem do pytania, ale pomyślałem, że najpierw go wypróbuję.
Aktualizacja
Chciałem podziękować wszystkim za ich pomysły i opinie. Obecnie kupuję pomysł na główną nagrodę od różnych lokalnych sponsorów. Najlepszy cel będzie w okolicy dużego miasta, w którym mieszkam, ponieważ ma największą liczbę rowerzystów.
To powiedziawszy, faktycznie pracuję w mniejszej społeczności, która prawdopodobnie zostanie pominięta w rozdaniu z powodu mniejszej liczby rowerzystów. Kontynuuję więc pracę nad moją techniką dla tych, których tu spotykam. Tego wieczoru mogłem dać jednego starszemu skradanemu kolarzowi, który odmówił mi w przeszłości (i który był rzeczywiście impulsem do tego postu). Po prostu spędziłem dodatkowy czas na rozmowie i byłem bardziej przekonujący w mojej pracy sprzedaży. Dołożyłem również dodatkowego wysiłku, aby poinformować, że nie było żadnych sznurków (głównie w moim tonie i kilka drobnych komentarzy na temat pochodzenia świateł - „nieznanego pochodzenia Moᶎ”. Zobaczę również, czy łatwiejsze jest wystawienie małego bonu prezentowego rozdawanie.