Używam dwóch różnych strategii na krótką i długą nieobecność.
zwiedzanie miasta pieszo
Kiedy będę daleko od motocykla przez długi czas, zabieram cenne rzeczy (gotówkę, identyfikator, mały zestaw narzędzi, telefon, ładowarkę, aparat) i zostawiam wszystko inne. Jeśli jestem na formalnym polu kempingowym lub w ustronnym miejscu, zostawiam namiot rozłożony, a mój śpiwór i odzież znajdują się w namiocie. W większości Europy powinieneś być w stanie to zrobić, jeśli oficjalnie biwakujesz, ale odosobnienie wydaje się mało prawdopodobne (w Australii i Nowej Zelandii mamy publiczne obszary dzikiej przyrody, w których jest niewiele osób, więc biwakowanie tam, gdzie nikt nie idzie) jest możliwe.
Jeśli nie jestem na kempingu lub w inny sposób muszę zostawić sprzęt na rowerze, szukam miejsca, w którym mogę zamknąć wszystko w pokoju. Albo strefa bagażowa na dworcu kolejowym lub autobusowym, dla turystów z plecakiem lub w hotelu albo w sklepie rowerowym. Zwykle będą one kosztować niewielką sumę pieniędzy, ale jest to tańsze niż utrata łatwych do usunięcia rzeczy lub odkrycie, że ktoś otworzył wszystko i zostawił to, czego nie chce, rozrzucone po całym miejscu (zdarzyło się to klientowi w Indiach).
zamierzam kupić artykuły spożywcze
W przypadku krótkich nieobecności zwykle ryzykuję. Zamykam rower za pomocą małej blokady D i zostawiam go (mam blokady, więc koła są zablokowane na ramie, więc to dość łatwe). Jednak w przeciwieństwie do powyższego obrazka wiążę / przypinam sakwy do roweru za pomocą sznurków bungee / ocky. Zmniejsza to kołysanie się ładunku podczas jazdy i zmniejsza prawdopodobieństwo wypadnięcia rzeczy z roweru, ale oznacza również, że faktyczne otwieranie sakw jest wolniejsze.
Spróbuję zaparkować rower tam, gdzie go widzę, a jeśli wygląda na to, że jest miejsce w supermarkecie lub centrum handlowym, wepchnę rower do środka i zablokuję koło, aby unieruchomić go w rzeczywistym sklepie. Czasami mnie to powstrzymuje i po prostu grzecznie akceptuję i parkuję na zewnątrz, ale częściej pracownicy patrzą na mój rower i akceptują mnie.
Edycja: Mam również niejasną technikę, której używam głównie do obozowania na obrzeżach miasta i raz na pustyni, kiedy zostawiłem rower na kilka dni. Ponieważ zwykle śpię w hamaku i niosę kilka odcinków lekkiej liny, mogę w razie potrzeby podnieść wszystko na drzewo. Przywiążę mój bagaż i / lub rower do liny, wspinam się na drzewo i wyciągam rzeczy, a następnie zamykam na drzewie. Nawet mniej osób to zauważy, jeśli jest powyżej wysokości głowy, ale wymaga czasu i ciężkiej pracy (podnoszenie znacznej wagi za pomocą linii 3 mm jest trudne na moich rękach).
Edycja: jak @jqning przypomina mi poniżej, że można kupić opaski z metalowej siatki, które mogą tu pomóc (mam zbyt wiele do powiedzenia na komentarz). Użyłem ich tylko do plecaków, a moje doświadczenie było na tyle słabe, że oddałem je po jednej podróży. Chociaż mógł działać jako środek zapobiegający kradzieży, był ostry, nieporęczny i trudny w użyciu. Pakowanie było problematyczne, ponieważ musiało być starannie złożone, a następnie przechowywane w torbie, aby chronić resztę moich rzeczy przed ostrymi metalowymi krawędziami. To był rozmiar mojego pieca, tylko mniej przydatny.
ALE na rowerze, który może być mniej istotny. Podczas tras koncertowych jestem skłonny unieść więcej ciężaru niż plecak, a na rowerze mam zapasowe zakamarki, w których brzydota kształtu nie ma znaczenia. Możesz zawiesić siatkową torbę z przodu lub kierownicę, wcisnąć owiniętą siatkę za rurką podsiodłową lub pod bagażnikiem i tak dalej. Sposób, w jaki byłby dostępny, kiedy chcesz, ale nie w sposób przez resztę czasu. Ostrożnie nie tylko możesz mocno zacisnąć i zablokować torbę, ale także przełożyć przez nią blokadę roweru, aby nikt nie wyciągnął całego „zablokowanego” pakietu. Problemem może być zablokowanie torby wokół sakw, ponieważ są one zwykle projektowane jako torby ze sznurkiem i nie są wystarczająco duże, aby zamknąć cały rower. Więc zaciągnąłbyś go mocno wokół tylnej części motocykla, lub zdejmując wszystkie sakwy i zamykając je w torbie w pobliżu. Lub używając jednego na sakwę. Mimo to myślę, że warto to rozważyć.