Jeżdżę na rowerach od dziecka, ale moja partnerka zaczęła dopiero w wieku 20 lat. Miała jeden upadek, w którym straciła zęby i chce uniknąć przyszłych obrażeń. Dwukrotnie łamałem kości i miałem niezliczone otarcia i zadrapania, ale ich częstotliwość spada.
Mieszkamy w Melbourne, nie ma śniegu w zimie, ale dni 45 stopni w lecie stają się coraz bardziej powszechne (115F). Zarówno dojeżdżamy do pracy, jak i jeździmy transportem, głównie ulicami miejskimi / podmiejskimi i ścieżkami rowerowymi, ale bardzo rzadko na ruchliwych drogach wielopasmowych. Głównie przy prędkości 20–25 km / h (dla mnie 25–25 km / h, ale martwię się głównie o nią).
Mój problem polega na tym, że mam wystarczająco dużo doświadczenia zapaśniczego, że automatycznie odbijam się, toczę i biegnę, kiedy zsiadam z roweru. Powiedzenie „po prostu studiuj aikido przez kilka lat” nie jest tak naprawdę tym, czego chce usłyszeć, ale spodziewamy się, że będzie musiała coś trenować lub ćwiczyć. Idealnie coś specyficznego dla jazdy na rowerze niż sugerowanie czegoś takiego jak aikido.
Ona ma rękawiczki i czasami je nosi. Prawie zawsze noszę rękawiczki podczas jazdy. Przydałyby się też inne sugestie dotyczące odzieży ochronnej itp.
Chciałbym zasugerować, co może zrobić, aby zminimalizować przyszłe obrażenia. To nie jest „jak uniknąć awarii”, ale „co zrobić, gdy się zawiesisz”.