Zacząłem dojeżdżać do pracy, czyli dla mnie ponad 70 minut jazdy w jedną stronę. Po około 30 minutach jazdy moje stopy w obu stopach zaczynają drętwieć. To nie jest zimne, bo zdarza się również przy ciepłej pogodzie. To bardziej kłębiące się igły, kończyna zasypia, choć uderza we wszystkie palce u stóp, a czasem trochę dalej w stopę (choć tak naprawdę nigdy nie przechodzi poza piłkę).
Stało się tak z moimi starymi płaskimi pedałami i kilkoma różnymi parami butów. Niedawno przerzuciłem się na zatrzaskowe pedały i buty i miałem nadzieję, że zatrzyma się ze sztywniejszą podeszwą i dedykowanym kontaktem z pedałem, ale bez kości. Moje buty rowerowe są dość wygodne i nie wiąże się z tym żaden ból, tylko denerwujące drętwienie. W tej chwili jedynym sposobem, w jaki mogę to naprawić, jest wybicie się na chwilę, aby móc odpiąć i dyndać / potrząsać stopą, aby odzyskać trochę czujności. Odpięcie i tymczasowe pedałowanie piętą pomaga trochę, ale niewiele.
Ktoś jeszcze ma ten problem lub wie, jak go rozwiązać? A może po prostu utknąłem z powodu dziwactwa w mojej anatomii?