Jeżdżę na poważnie / regularnie od około roku, chociaż podobnie jak większość światowej populacji, jeżdżę na rowerze od dziecka.
Kiedy zaczynałem, nie miałem żadnych problemów z zjazdami (mieszkam w rejonie zatoki San Francisco, więc większość moich przejazdów to jazda na wzgórzach), nawet na stromych zjazdach czułam się komfortowo ( 25-30MPH według mojej tripcomp, co może nie jest tak szybkie, ale na pewno wydaje się tak teraz). Niestety miesiąc miodowy nie trwał długo, ponieważ miałem kilka niefortunnych wypadków i wypadek z samochodem (jego wina nie moja, nie zraniłem się, ale dość wstrząsnąłem) podczas zjazdu. Od tamtej pory bardzo uważałem na wszelkie części zjazdowe, zawsze hamuję i nie czuję się komfortowo, gdy uzyskuję jakąkolwiek prędkość.
Głównie martwię się, że nie mam wystarczającej odległości do zatrzymania, biorąc pod uwagę moją prędkość, a ponieważ już wiem, co dzieje się z moim rowerem, kiedy uderzam w hamulce, nie chcę doświadczać upadku na drodze przy 25MPH. Zasadniczo straciłem pewność, że mogę bezpiecznie jeździć na rowerze szosowym (mimo że jest to dźwięk mechaniczny), nie mam tego problemu na rowerze górskim (gdzie grube opony i hamulce tarczowe są bardzo pocieszające).
Ćwiczyłem wszystkie techniki zjazdowe, więc nie jest to kwestia niedoświadczenia (choć z pewnością nie jestem ekspertem, przed katastrofą dość agresywnie atakowałem zjazdy), po prostu boję się, że odpuszczę i zjeżdżać.
Myślę, że dobrą wiadomością jest to, że moje przejażdżki stały się znacznie trudniejsze pod górę, co z pewnością pomogło mojej wytrzymałości na skoczni.
W każdym razie, co mogę zrobić, aby moje zjazdy znów były zabawne?