Na początku mojej wczorajszej jazdy przejeżdżałem powoli przez miasto i przekroczyłem fragment brukowanych kamieni (tylko linia biegnąca przez asfalt). Udało mi się trafić w kostkę wystającą z ziemi. Straciłem dużo ciśnienia w oponach (zwykle jeżdżę oponami 23 mm z 90-95 psi, spadła do około 20 psi) i pomyślałem, że dostałem szczyptę, więc wróciłem do domu, żeby zmienić lampę. Kiedy wróciłem do domu, przetestowałem istniejącą rurę (w wannie) pod kątem dziur i niczego nie znalazłem, włożyłem ją z powrotem do koła i ponownie napełniłem, przejechałem wczoraj wieczorem 50 km jazdy i nadal napompowałem dziś rano ...
Jakieś pomysły co się stało? Czy jest to częste (a przynajmniej nie całkiem niespotykane) zdarzenie dla innych. Zawór został zamknięty i nie po raz pierwszy zdarzyło mi się to.
Oto obraźliwy kawałek bruku, to nic ekstremalnego ...