Wszystkie powyższe punkty są prawdziwe i w większości obejmują wszystko. Oto moje zdanie na ten temat.
Jestem rowerzystą i motocyklistą. Mam kask motocyklowy i ciężki kask motocyklowy o masie 1,2 kg, który w razie potrzeby staje się kaskiem pół twarzy.
Pewnego razu założyłem kask motocyklowy podczas jazdy rowerem po mieście. Nie przeszkadza mi wygląd innych osób dojeżdżających do pracy. Tak, to trochę utrudniło słuchanie, ale niewiele, ponieważ jestem przyzwyczajony do noszenia kasku na całej twarzy mojego motocykla, a mimo to wyraźnie słyszę odgłosy hamowania i klaksonu w zgiełku wydechu.
Jedyny problem, z którym się spotkałem, to: silny ból szyi w krótkim okresie 30 minut, który nigdy nie zdarza się podczas jazdy motocyklem. Powodem tego jest postawa ciała i ruch. Podczas jazdy rowerem całe ciało porusza się przy każdym ruchu pedału. Od głowy do palca. Lekki kask rowerowy nie odczuwa dodatkowego obciążenia szyi. Również postawa ciała zmienia się gwałtownie - od prostej na skrzyżowaniu do pochylania się, aby przyspieszyć. Przez cały czas z kaskiem rowerowym nie musisz martwić się o wagę, ponieważ prawie nic nie waży (w porównaniu do kasku motocyklowego). Jazda z kaskiem motocyklowym stała się bólem szyi (dosłownie), ponieważ każdemu ruchowi, pedałowaniu, pochylaniu się do przodu, towarzyszy masywne, ciągłe przenoszenie ciężaru na szyję.
Ból szyi nie występuje w motocyklu, ponieważ przez większość jazdy siedzisz w prawie tej samej pozycji. Twoje ruchy ciała ograniczają się do ruchu dłoni i stóp od hamowania, przyspieszania i zmiany biegów. Nie wiąże się to z ruchem całego ciała, a zatem po ustawieniu kasku do jazdy nie odczuwa się dodatkowego stresu.
Uwaga boczna - Podczas długich przejażdżek motocyklowych można wyczuć naprężenie kasku (3-4 godzinne przejażdżki ciągłe, nie biorąc pod uwagę terenu. Jeśli wybierzesz wyboistą i nierówną drogę, czas drastycznie spada)