Cztery rzeczy: fitness, endorfiny, pieniądze. Również coś nieco bardziej niematerialnego.
Sprawdzaj swoją wagę. Jeśli zauważysz, że rośnie, ponieważ mniej jeździsz na rowerze, to jest dobry powód, aby jeździć więcej. Kto wie? Może przede wszystkim kontrola wagi była powodem, dla którego kupiłeś rower? Z pewnością tak było w moim przypadku, a świadomość, że jestem teraz szczupła i wysportowana, oznacza, że będę jeździć na rowerze na dobre.
Po drugie, jak dobrze się czujesz, gdy wysiadasz z roweru po 16 milach? Zapamiętaj to uczucie.
Po trzecie, wiem, że kupujecie tańszy gaz niż my, Europejczycy, ale na pewno, kiedy napełnicie samochód, musi to zranić portfel?
To wszystko motywuje mnie. Muszę codziennie rano jechać 8 mil z domu na dworzec kolejowy i mieszać je między samochodem a rowerem. Zacząłem jeździć na rowerze kilka lat temu, kiedy odbyłem dziwną podróż przez lato. Staję się 2-3 dni w tygodniu, a moją sprawnością jest czynnik ograniczający. Ostatnie kilka lat (w lecie) wynosiło średnio około 4 dni w tygodniu. Zawsze ograniczałem się do miesięcy dziennych (dla mnie było to od kwietnia do sierpnia). Ale w zeszłym roku zacząłem nocną jazdę na rowerze, chociaż prawdopodobnie tylko kilka dni w tygodniu do zimy. Ale nie biję się, jeśli nie mam ochoty na jazdę i wiele razy nie lubię jej w ulewnym deszczu (głównie aspekt „siedzenia w pociągu przez 90 minut w namoczeniu ubrania”), ale głównie to robię, ponieważ uwielbiam to i wolałbym być na rowerze niż w samochodzie. To jest coś niematerialnego. Jeśli podoba ci się bardziej niż samochód, będziesz zmotywowany do tego.