Niedługo kupię rower i robię zakupy w różnych sklepach rowerowych, aby zobaczyć, co lubię i co oferują.
Moim głównym celem jest dojazd do pracy. Jest to jazda 6 mil / 9,5 km (w każdą stronę). Przez cały czas podróży jest to droga utwardzona, głównie ścieżki rowerowe. I to mówię sprzedawcom.
Dwukrotnie zapytano mnie, czy zamierzam używać roweru do „fitnessu”. A kiedy mówię: „Cóż, jasne, może to też byłoby miło to zrobić…” sprzedawca kieruje mnie z dala od większych rowerów dojeżdżających do pracy w kierunku mniejszych rowerów szosowych (jeden z nich powiedział „krążownik drogowy” najlepiej, drugi zaproponował rower „szosowy”).
Nie myślałem o tym, dopóki nie byłem w domu - ale teraz mi to przeszkadza. W jaki sposób posiadanie lżejszego, wydajniejszego roweru, który promuje bardziej aerodynamiczną pozycję ZWIĘKSZA fitness? Czy nie jest dokładnie odwrotnie?
Z pewnością na każdym kursie / dystansie rowerzysta z cięższym, mniej wydajnym rowerem pracowałby ciężej . Nie jestem rowerzystą, ale wiem, czy idziesz na siłownię i używasz roweru stacjonarnego, im większy opór, tym trudniejszy trening.
czego mi brakuje? Czy nie miałbyś dużo lepszego treningu na ciężkim rowerze z dodatkowymi 70 funtami i siedzeniu w pozycji pionowej ... niż na najlepszym rowerze szosowym?
A może to tylko powód, aby wprowadzić mnie w wyższy przedział cenowy?