Zdecydowałem, że oprócz oparzeń słonecznych muszę wrócić do poważnego traktowania ochrony przed promieniowaniem UV. Od kilku lat jestem zaniedbany i nie chcę zapraszać na raka skóry.
Jestem na rowerze przez 90 do 120 minut każdego dnia, około 45 minut rano i 55 minut wieczorem. Ale jestem w Austin, co oznacza intensywne ciepło otoczenia i intensywne słońce latem. Czasami nie podobają mi się światła stopu, ponieważ zostawiają mnie siedzącego w bezpośrednim świetle słonecznym bez absolutnie żadnego przepływu powietrza, aby mnie ochłodzić. Czasami jest tak gorąco, że i tak nic nie robi.
O ile widzę, moje opcje to pienienie rąk, nóg i twarzy kremem przeciwsłonecznym dwa razy dziennie, dodawanie kapelusza pod hełmem (lub uzyskanie solidnego kasku); lub zdobyć odzież chroniącą przed promieniowaniem UV, taką jak to, co robi Izumi, i nosić ją na większości moich przejażdżek, choć oznacza to dodatkowe ubranie na moich rękach, nogach i rękach, a tym samym więcej sprzętu, z którym muszę sobie poradzić.
Odzież odwołuje się z punktu widzenia wielokrotnego użytku. Może to również pomóc, odbijając więcej światła słonecznego, a tym samym więcej ciepła.
Ochrona przeciwsłoneczna odwołuje się od „nie nakładania materiału, który zatrzymuje ciepło”.
Więc w jasnych / gorących obszarach, co jest bardziej wygodne? Czy powinienem po prostu wypróbować jedno i drugie i sprawdzić, które z nich są bardziej wygodne? Co ważniejsze, co zapewnia odpowiednią ochronę?
A jeśli części mojego ciała w ogóle się nie opalają (np. Pod koszulą), czy faktycznie mam tam odpowiednią ochronę?