Pracuję dla firmy, która ma kilka biur w różnych częściach kraju (USA).
Dział, którego jestem częścią, chce uzyskać licencję na programistę Apple iOS.
Inny oddział (w innym biurze / stanie) ma już licencję.
Kiedy przechodzimy do tego działu, powiedzieli, że lepiej / łatwiej będzie po prostu złożyć wniosek o naszą własną licencję, co ma sens.
Kiedy ubiegamy się o licencję, musimy użyć naszej legalnej nazwy firmy.
Apple zastrzelił nas - ponieważ drugi oddział ma już licencję pod legalną nazwą firmy. Co również ma sens.
Apple to Apple, ponieważ w zasadzie nie można zmusić kogoś do rozmowy na temat tego, co mamy tutaj zrobić. Domyślam się więc, że będziemy musieli wycofać się z licencji, z której korzysta inny oddział.
Oprócz tego, że brzmi to jak wielki problem (koordynacja ze współpracownikami w innym biurze / stanie, z którym nigdy się nie spotkałeś), nie jestem do końca pewien, na czym polega logistyka. Czy powinniśmy być w stanie korzystać z tej jednej licencji na każdym komputerze Mac, który posiadamy w całej firmie? (na szczęście nie ma ich tak dużo) Czy jest limit miejsc? Ostatecznym celem jest App Store, ale czy powinniśmy uzyskać licencję Enterprise? Jeśli tak, to czy jest jakiś sposób na „uaktualnienie” do tego, jeśli druga dywizja właśnie dostała standardową? Czy ktoś z innej dywizji ma być „administratorem” licencji? Czy wszyscy możemy zostać dodani jako użytkownicy do ich licencji?
W przypadku dużej, rozproszonej firmy z oddziałami w wielu różnych biurach i stanach, jak powinieneś współpracować z programem dla programistów iOS?
(Poprosiłem o to również na SO , a ktoś polecił, że też o to poproszę. Daj mi znać, jeśli jest to niedopuszczalne)