Dlaczego MacOS Sierra, gdy coś idzie nie tak, czasami ma panikę jądra, ale innym razem po prostu całkowicie się zawiesza (nie można poruszać myszą, używać klawiatury itp.)?
Czy jedno jest gorsze od drugiego?
Biorąc pod uwagę, że w 10.6 komunikat o panice jądra pojawił się przed ponownym uruchomieniem, a w 10.9 po nim, system wydaje się wiedzieć, kiedy będzie miał panikę jądra. Podobnie w 10.8 istniała opcja ponownego uruchomienia komputera Mac, jeśli się zawiesił, więc prawdopodobnie system wie również, kiedy ma się zamknąć.
Dlaczego jedno dzieje się kontra drugie?