Od czasu aktualizacji do Yosemite proces aktualizacji oprogramowania zawsze zużywa około 100% procesora.
Zauważyłem to innego dnia, kiedy pod koniec dnia zamknąłem laptopa, a obszar nad lewą stroną klawiatury był bardzo ciepły. Patrząc na Monitor aktywności, proces aktualizacji oprogramowania przebiegał z pełną mocą. To tłumaczy także straszną żywotność baterii, którą miałem od czasu aktualizacji.
Czekałem na aktualizację do Yosemite aż do pierwszego wydania punktu xx.xx.1 i od tego czasu aktualizacja oprogramowania działa ciągle, bez względu na to, ile razy go zabiję.
Czy jest na to jakieś rozwiązanie?
MacBook Pro, OS X Yosemite (10.10.1)